poniedziałek, 15 maja 2017

Warszawskie recenzje nazewnicze odc. 3

Wracam po dłuższej przerwie spowodowanej odwołaniem posiedzenia Komisji ds. Nazewnictwa Miejskiego planowanego na 5 kwietnia. W związku z tym protokół z posiedzenia, które odbyło się 15 marca ukazał się dopiero w ostatni piątek.


5 kwietnia zmarła członkini komisji z ramienia PiS, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Olga Johann (1942-2017). Została pośmiertnie uhonorowana Krzyżem Komandorskim Orderu Polonia Restituta. Pochowano ją na Starych Powązkach. Zdążyłem wymienić z nią kilka przyjaznych maili, w których twierdziła, że jestem pierwszą osobą, która zainteresowała się jej postulatami nazewniczymi. Jej rekomendacja pomogła mi opublikować artykuł o tej tematyce w "Gazecie Polskiej", co pewnie zwiększyło moją rozpoznawalność, ale też kosztowało mnie sporo nerwów. Szkoda klawiatury, aby się nad tym rozwodzić. Johann w Komisji zastąpił Piotr Żbikowski, nastąpiła też wymiana przedstawicieli PO - Mariusz Frankowski wszedł za Magdalenę Zakrzewską.

1. Konkrety



Jak widać, nie przeszkodziły ani zastrzeżenia, co do kształtu skrzyżowania (sic), ani łączenia nazwy osiedlowej kolonii i ulicy.

2. Spekulacje


Sprawa ronda Halika chyba definitywnie upadła, ponieważ właśnie ukazała się jego demaskatorska biografia, którą poważnie potraktowali borykający się z podobnym dylematem radni Poznania. Z drugiej strony, w ubiegłym roku Zespół Nazewnictwa Miejskiego i Komisja poparły pomysł nadania ścieżce biegnącej przez Pole Mokotowskie imienia Ryszarda Kapuścińskiego (skądinąd wciąż niezrealizowany).



Brawa dla "nazewniczej centrali" za dżentelmeńską postawę, ale radnych z Bielan to nie przekonało. Będzie mieli więc kolejny przypadek nadania nazwy warszawskiego obiektu innej osobie o tym samym nazwisku, gdyż w Ursusie znajduje się ulica twórcy elementarza Mariana Falskiego. Józef Dziekoński był niewątpliwie wybitnym architektem i patronem ulicy na Bielanach na przełomie lat 80. i 90., ale każda kobieta-patronka, szczególnie o tak heroicznym życiorysie, cieszy.


To już kolejny w ciągu ostatnich miesięcy wniosek o uhonorowanie osoby kształtującej wygląd XX-wiecznej Warszawy. Więcej o tym w punkcie czwartym.


Plus dla radnych za wytrwałość - nazwisko znanego z antykomunizmu pisarza pojawiało się w kontekście dekomunizacji. Zespół Nazewnictwa Miejskiego wytoczył mu wtedy absurdalny zarzut zbyt luźnych związków z Warszawą.


Rada Dzielnicy Mokotów proponowała przemianowanie jednej z ulic Służewca Przemysłowego na cześć legendy teatru, ale naturalnie ZNM zaopiniował ten wniosek negatywnie. ZASP prosi o sugestie terenu do nazwania na swojej stronie internetowej.

Zespół odrzucił także przedwczesny wniosek o nadanie skwerowi na Woli imienia generała Janusza Brochwicza-Lewińskiego. Komisja dyskutowała o uhonorowaniu ks. Romana Indrzejczyka na Żoliborzu i Ireny Jarockiej na Białołęce, lecz w obydwu sprawach trwa impas.

3. Spekulacje niezwiązane z patronami

Nie mam zdania w tych kwestiach, ale wydaje mi się, że warto o nich wspomnieć.




4. Ciekawostki z rad dzielnic

- 2 marca członkowie Komisji Kultury dyskutowali o nazwie dla parku/skweru przy Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej. Najbardziej interesujący fragment protokołu brzmi:

Pan XXX powiedział, iż pomysł nazwania skweru przed WIML „Żoliborskich Architektów” było oprotestowane przez Panią Marię Brukalską, ponieważ jest
to nazwa ogólna i nie odnosi się do żadnej postaci. Przypomniał propozycję nadania nazwy skwerowi przy ul. Krechowieckiej imieniem Państwa Brukalskich. Sprawa upamiętnienia prof. Nowickiego została ustalona i zostanie on upamiętniony na terenie Zatrasia. Natomiast Stowarzyszenie Żoliborzan uznało, że prof. Halina Skibniewska powinna zostać upamiętniona na terenie Sadów Żoliborskich. Przedstawił zgromadzonym propozycję upamiętnienia na terenie Sadów Żoliborskich. W związku z powyższym skwer przy WIML może nosić nazwę innej osoby,
która znajduje się w Banku Nazw.

Wydział Kultury i Promocji Andrzej Kawka powiedział, iż Komisja Kultury podjęła uchwałę o nazwaniu placu imieniem Barbary i Stanisława Brukalskich.

Pan XXX stwierdził, iż nie ma znaczenia, czy to jest skwer czy plac.

Przewodniczący Komisji Kultury Konrad Smoczny przypomniał, iż nadanie nazwy „Żoliborskich Architektów” nie wyklucza nadania nazwy każdemu upamiętnianemu z osobna. 

Już na poprzednim posiedzeniu tego gremium można było zauważyć dążenie do rozwiązania z gatunku "i wilk syty, i owca cała". Oby zachowano w tym konsekwencję aż do finału sprawy.


- 10 maja Zarząd Dzielnicy Ursus złożył wniosek o nadanie którejś z warszawskich ulic imienia Sir Johna Morgana (1929-2012). Uzasadnienie brzmi:

Sir John Morgan był zawodowym dyplomatą, pełnił funkcję ambasadora brytyjskiego w Polsce, Korei Południowej i Meksyku. W Polsce pracował w latach, kiedy w naszym kraju zachodziły istotne zmiany, m.in. powstała Solidarność.
Gdy w roku 1984 został zamordowany ksiądz Jerzy Popiełuszko, polski kapłan związany z Solidarnością, Sir John Morgan wykonał symboliczny pokaz sympatii brytyjskich władz poprzez złożenie wieńca na grobie Popiełuszki. Wiadomość ta szybko rozprzestrzeniła się, nadawano ją w BBC.
Sir John Morgan nie poprzestał na tym geście. Wraz z Ministrem Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii spotkali się z trzema starszymi członkami Solidarności w brytyjskiej ambasadzie, wywołując protesty przywódcy kraju – gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Spotkanie to było istotne z punktu widzenia dawania przykładu, innym odwiedzającym Polskę zachodnim politykom, aby czuli się zobowiązani do naśladowania, udaremniając próby reżimu i marginalizacji ruchu Solidarności.

Inwencja warszawiaków w hołdach dla cudzoziemców jest więc nieograniczona. Zacząłem ostatnio trochę inaczej patrzeć na ten fenomen, ponieważ przejrzałem Katalog Znaczków Pocztowych i zauważyłem, że wielu przedstawionych na nich postaci wciąż nie ma wśród stołecznych patronów (Puszkina, Gogola, Victora Hugo, Awicenny...) Możemy więc pewnie oczekiwać dalszej internacjonalizacji.

Na koniec spojler dotyczący kwietniowego posiedzenia KNM. Tytuł zatrąca o clickbait, ale warto przeczytać o kolejnych dowodach słuszności tezy o konsekwencji w honorowaniu w Warszawie kawalerów Orderu Orła Białego. Geremek miał być pierwotnie patronem parku przy WIML, ale radni otrzymali fałszywą wiadomość, że jest już patronem czego innego i zrezygnowali z tego pomysłu. Zupełnie zaginął za to wniosek o nadaniu ronda w rejonie ulicy Kopernika imienia Tadeusza Mazowieckiego. Patrząc na wnioski nazewnicze procedowane na ostatnich sesjach, z których niektóre trafiły pod obrady Zespołu Nazewnictwa Miejskiego cztery lata temu, staram się tym faktem nie niepokoić...

Całość protokołu znajduje się na stronie warszawskiego BIP.